Wiele osób zamiast zachwycać się fotografią noworodkową uważa, że sesja jest niepotrzebną męczarnią dla kilkudniowego maluszka. Prawda jednak jest zupełnie inna. Nawet położne w szkole rodzenia informują rodziców, że sen noworodka jest tak mocny, że nawet huk armat nie jest w stanie go obudzić. Podobnie rzecz się ma do sesji w studio, gdzie maluch ma zapewnione ciepełko oraz jedzenie na zawołanie, czyli czuje się jak w domu.
Zachwyć się fotografią noworodkową
Odwzorowanie scen z filmu czy przebranie małego elfa odpoczywającego w kwiatku to tylko niektóre propozycje jakie dają rodzicom fotografowie zajmujący się zdjęciami noworodków. I chociaż efekty ich pracy są zachwycające to budzą wątpliwości wśród sceptyków. Na szczęście w przypadku profesjonalistów dla których fotografia noworodkowa nie ma tajemnic nie ma mowy o żadnym zagrożeniu dla malutkiego modela. Zachowanie wobec noworodka jest opracowywane przez nich od wielu sesji i żaden zawodowiec nie będzie przytrzymywać na siłę dziecka w konkretnej pozie. Jeśli maluszek zabiera rączki lub prostuje się, fotograf prosi rodziców o wybranie innej pozy. Natomiast założone na siebie nóżki podczas zawijania w otulacz są jak najbardziej pozycją fizjologiczną malca, który w takiej pozycji znajdował się przez ostatnich kilka tygodni w łonie matki. Dodatkowo ciasne otulenie pomaga dziecku uspokoić się, wyciszyć oraz zasnąć snem sprawiedliwego. No i wreszcie: kilkudniowy maluszek potrzebuje tylko snu i jedzenia. A więc położenie go na miłym, puchatym kocyku w koszyku nie stanowi dla niego traumatycznego przeżycia, jak twierdzą niektórzy. Natomiast rodzice wraz z fotografem dbają zarówno o odpowiednią temperaturę panującą na planie, jak i o potrzeby maluszka, który otrzymuje zarówno jedzenie na zawołanie, jak i niezbędną dawkę czułości.
Bardzo często zdarza się również, że podczas fotografii noworodkowej mały model nie opanuje odruchów fizjologicznych. Doświadczeni fotografowie zajmujący się maluszkami zazwyczaj są w stanie wyłapać odpowiednio wcześnie krytyczny moment i zabezpieczyć plan zdjęciowy pieluszką. Jednak jeśli dziecko zdarzy się niespodzianka, nie jest to też w żadnym razie tragedią, a jedynie ryzykiem zawodowym. Mając do dyspozycji pomoc profesjonalisty na pewno nie grozi wam niebezpieczeństwo.