Rowery elektryczne są pojazdami na wskroś nowoczesnymi, w których znajdują zastosowanie technologie nieobecne nigdzie indziej. Mowa tu na przykład o silnikach i bateriach, które są integralną częścią każdego jednośladu zasilanego zieloną energią.
Do czego służą chipy rowerowe?
W najlepszych, markowych rowerach elektrycznych niewiele jest do poprawy, ale dla tych rowerzystów, którym nie zapewniają one wystarczającej ilości adrenaliny, stworzono możliwość ich tuningowania. Nie mówimy jednak o nadawaniu pojazdom tego rodzaju niekonwencjonalnych kształtów i dorabiania indywidualnie dobranych, ale o możliwości zwiększenia osiągów. W tym przypadku jednak nie trzeba „podkręcać” silnika, ale wystarczy zainstalować, dedykowany chip rowerowy. Jest to niewielkie urządzenie, jakie podpina się do komputera pokładowego roweru i znosi on ogranicznik prędkości, który jest, w każdym z jednośladów, ustawiony na 25 km/h. W zależności od modelu pojazdu może on rozwijać, po zainstalowaniu urządzenia, 40, 50, a nawet 60 km/h. Nadmienić należy iż włączanie oraz wyłączanie chipu ogranicza się jedynie do naciśnięcia lub przytrzymania odpowiedniego guzika. Po wpięciu urządzenia do komputera pokładowego, wyświetlacz będzie pokazywał realną prędkość, a nie tą, która jest ustawiona standardowo jako maksymalna. Gdy chodzi o koszt chipów rowerowych, to najtańsze z nich można nabyć już za około 300-350 złotych, natomiast wersje nowsze, ulepszone, to wydatek dwa razy większy.
Trzeba jednak mieć na uwadze iż, w niektórych krajach, korzystanie z chipów na drogach publicznych, ścieżkach rowerowych oraz w parkach, jest zakazane. Dlatego też, ich producenci zalecają korzystanie z tych urządzeń wyłącznie na własną odpowiedzialność i tylko na terenie prywatnym.